Liczba wirusów komputerowych osiągnęła w
tym roku już 150 tys., co oznacza wzrost o 40 tys. w stosunku do roku poprzedniego. Odnotowano jednak tylko dwie groźne epidemie spowodowane przez wirusy - robaki Zotob i Sober.
Łączna wysokość globalnych strat spowodowanych wirusami w tym
roku wyniesie ok. 2,6 mld euro - twierdzą analitycy firm F-Secure
i EMI na stronach internetowych tych firm. Największa część start
przypadnie na USA i Azję, gdzie stopień zabezpieczenia przed
wirusami jest stosunkowo najniższy.
Analitycy F-Secure podają, iż w drugiej połowie roku zanotowano o
wiele mniejszą niż w pierwszym półroczu liczbę ataków
spowodowanych przez robaki przenoszące się poprzez sieć. W końcu
sierpnia i we wrześniu zaatakował robak Zotob, wywołując poważne
zakłócenia pracy wielu instytucji na całym świecie. Pod koniec
listopada ujawniły się nowe mutacje robaka Sober, które
spowodowały globalne awarie firmowych systemów poczty
elektronicznej.
Istotnymi zjawiskami w II półroczu obecnego roku były: spam,
phishing i typosquatting. Phishing - czyli atak e-maili
zmuszających do wejścia na spreparowaną stronę bankingu
elektronicznego - jest istotnym zagrożeniem. Według analityków F-
Secure, tylko banki niemieckie straciły z tego powodu 70 mln euro.
Typosquatting natomiast to podstawianie fałszywej strony
internetowej w miejsce strony, której nazwa została wpisana z
błędem.
W Europie phishing dotknął Nordea Bank. Posiada on 4 mln klientów
w 8 krajach; jest więc nastawiony na indywidualnego klienta. Atak
dokonywany był w języku szwedzkim, co znacznie zmniejszyło zakres
jego oddziaływania, ale miał na celu złamanie algorytmu kodów
jednorazowych, używanych przez klientów Nordei w operacjach
bankowości internetowej. Analitycy F-Secure uznali go za
niebezpieczny.
W II półroczu ataki oszustów dotknęły zwłaszcza Citibank, serwisy
eBay i PayPal, amerykańską witrynę bankową Bankhave.
Typosquatting to nowe zagrożenie, według F-Secure bardzo
niebezpieczne. Bazuje on na ludzkiej skłonności do błędów. Jeśli
internauta wypisze z błędem nazwę strony internetowej, ma ona już
wykonanego przez oszustów "bliźniaka" - stronę internetową, na
którą wejście powoduje zarażanie komputera użytkownika wirusami i
tzw. koniami trojańskimi.
Przykładem takiej witryny była strona www.googkle.com. Do końca
tego roku powstało aż 150 fałszywych stron internetowych - w tym
większość odnoszących się do nazw największych firm antywirusowych.
Bardzo groźne według F-secure są boty, czyli robaki
wykorzystujące luki w zabezpieczeniach systemów dla opanowania
komputerów użytkowników. Opanowane komputery, tzw. zombie,
rozsyłają potem spam albo wirusy i tzw. konie trojańskie do innych
użytkowników lub służą do atakowania serwerów i witryn firm. Do
tego typu należały robaki Zotob i nowy wariant robaka Sober.
Z nowych zjawisk analitycy F-Secure odnotowali pojawienie się już
100 wirusów dla telefonów komórkowych oraz wykrycie pierwszych
wirusów w oprogramowaniu konsol do gier i odtwarzaczy MP3.
(PAP)