Edukacyjny laptop za sto dolarów

Prototyp taniego i wytrzymałego laptopa dla uczniów zaprezentował na zjeździe w Tunisie Nicholas Negroponte z Massachusetts Institute of Technology. W ciągu roku urządzenie ma wejść do masowej produkcji.

Komputer w pokrytej gumą obudowie został ciepło przyjęty przez
sekretarza generalnego ONZ, Kofiego Annana, który uznał go za
"wyraz globalnej solidarności" krajów bogatych z biedniejszymi. 
Negroponte wierzy, że powstaną nawet setki milionów sztuk takich
laptopów, ponieważ ich wytwarzaniem zainteresowane są największe
firmy elektroniczne.

Sprzęt będzie własnością ucznia, który powinien dbać o jego stan.
Komputer ma być wypróbowany w sześciu dużych krajach i najpierw
będzie dostępny tylko dla organizacji rządowych, dopiero później
trafi na rynek. Projekt popierają Google i magnat medialny Rupert
Murdoch.

Laptop jest tani i zużywa bardzo mało energii, a w dodatku może
być zasilany przez adapter sieciowy. Ma także wbudowaną prądnicę
na korbkę. Służy jako elektroniczna książka, konsola do gier lub
telewizor, ma możliwość bezprzewodowej transmisji danych wi-fi lub
3G, co umożliwia używającym go dzieciom wymianę informacji między
ich komputerami.

Procesor komputera pracuje z częstotliwością 500 MHz, a twardy
dysk zastąpiła odporniejsza mechanicznie pamięć flash. Laptop
wyposażono w cztery gniazda USB. Ekran wykonany jest ze świecących
diod LED. Oprogramowanie open-source umożliwia łatwe, samodzielne
dostosowanie do lokalnych potrzeb. Cena powinna wciąż spadać wraz
z postępem technologii.

(PAP)


« powrót
Komentarze
Ostatnie:
10.09.2012 9:41
Dodał(a): ~Janek
Może i na kraje trzeciego świata wystarczy lecz na uczelni trzeba mieć nie tylko coś mobilnego ale i z dobrymi parametrami. Dzisiejsze programy z których trzeba korzystać na uczelni potrafią nieźle obciążyć sprzęt a nie wszystkie maszyny to demony mocy obliczeniowych.
Polityka Prywatności