Globalny wskaźnik piractwa komputerowego w 2005 roku utrzymał się na poziomie 35 procent, czyli takim samym jak w 2004 roku. Tymczasem w Polsce jest niższy o 1 proc. i wynosi 58 proc. Pomimo tego spadku, Polska wciąż pozostaje wiceliderem (za Grecją 64 proc.) w klasyfikacji państw Unii Europejskiej o najwyższym poziomie piractwa.
W Unii Europejskiej rynek nielegalnego oprogramowania miał wartość 12,04 mld USD, zaś w Polsce - 388 mln USD. "Wzrosły o 1,6 miliarda dolarów straty producentów oprogramowania" - głosi opublikowany 23 maja raport firmy analitycznej IDC. Raport ten został opracowany na zlecenie organizacji ochrony praw autorskich - Business Software Alliance.
Jak mówią autorzy raportu, wartość światowego rynku legalnego oprogramowania wyniosła w 2005 roku 97 mld USD. Wartość rynku oprogramowania nielegalnego - globalnie wyniosła 34,3 mld USD, co oznacza wzrost o 1,6 mld USD w porównaniu z ubiegłym rokiem.
Znaczy to, że ponad jedna trzecia oprogramowania instalowanego w 2005 roku w komputerach typu PC na całym świecie była nielegalna.
Wskaźniki piractwa obniżyły się w ponad połowie krajów objętych badaniami (51 z 97), natomiast wzrosły jedynie w 19 krajach. Globalna stopa piractwa pozostaje niezmieniona w porównaniu z rokiem 2004, zważywszy że duże rozwinięte rynki, takie jak USA, Japonia czy kraje Europy Zachodniej dominujące na rynku oprogramowania. Ich wskaźniki niemal się nie zmieniły.
Zmniejszenie udziału oprogramowania pirackiego w całkowitym rynku oprogramowania widoczne jest na rozwijających się rynkach Rosji, Indii i Chin. W Rosji i w Chinach stopa piractwa obniżyła się o 4 punkty między 2004 i 2005 rokiem, natomiast w Indiach spadek wyniósł 2 punkty procentowe.
W Europie Środkowo-Wschodniej stopa piractwa obniżyła się w 15 krajach, zaś największy, 6 procentowy spadek, zanotowano na Ukrainie.
Największe straty przynoszą jednak rozwinięte rynki o stosunkowo niskiej stopie piractwa komputerowego.
W Stanach Zjednoczonych najniższa stopa piractwa, w wysokości 21 proc., przekłada się na straty w wysokości 6,9 miliarda dolarów. Pod względem wielkości strat na drugiej pozycji plasują się Chiny (3,9 miliarda strat) - wskaźnik piractwa wynosi tam 86 procent. Trzecie miejsce zajmuje Francja ze stratami szacowanymi na 3,2 miliarda dolarów i wskaźnikiem piractwa na poziomie 47 procent.
Najwyższe wskaźniki piractwa, według badań IDC, miały: w Wietnam (90 proc.), Zimbabwe (90 proc.), Indonezja (87 proc.), Chiny (86 proc.) i Pakistan (86 proc.). Najniższe wskaźniki miały Stany Zjednoczone (21 proc.), Nowa Zelandia (23 proc.), Austria (26 proc.), Finlandia ( 26 proc.)
Badania IDC/BSA z zeszłego roku pokazały, że 10-proc. spadek skali piractwa przyczyniłby się do powstania 2,4 mln nowych miejsc pracy, wzrostu gospodarczego w wysokości 400 mld USD i 67 mld przychodów z tytułu podatków.
Jak podkreśla rzecznik polskiego oddziału BSA, Bartłomiej Witucki, zmniejszenie procentu oprogramowania pirackiego w Polsce przyniosłoby tysiące nowych miejsc pracy. Według Wituckiego powstałyby one głównie w usługach informatycznych, firmach nowych technologii oraz oferujących oprogramowanie dzierżawione poprzez internet, tzw. firmach ASP.
Dodaje, że nadal co roku będą przyznawane tzw. Złote Blachy - nagrody od Business Software Alliance dla policjantów i celników, którzy wyróżnili się w działaniach na rzecz "zmniejszenia udziału nielegalnego oprogramowania", czyli likwidacji zarówno sprzedaży, jak i dystrybucji pirackich programów. "Nagradzanie policji spotkało się z dużym uznaniem oddziałów BSA w innych krajach i naszym wzorem zainteresowali się bardzo Niemcy" - mówi Witucki.
Według mec. Mikołaja Sowińskiego, współpracującego z BSA, "środek ciężkości" w dystrybucji nielegalnego oprogramowania zaczyna się przesuwać w kierunku internetu i sieci peer-to-peer. Oprogramowanie nielegalne dostępne na dyskach CD i DVD pochodzi w Polsce najczęściej z importu; jest produkowane na Dalekim Wschodzie i krajach byłego ZSRR.
"Zmniejszyć udział nielegalnego oprogramowania może tylko kontrola na granicy (która nadal szwankuje) i kontrola targowisk i bazarów w Polsce, gdzie odbywa się redystrybucja nośników. Na Stadionie X-Lecia pod tym względem nastąpiła poprawa. Mamy nadzieję na taką poprawę na granicy zachodniej, gdzie sprzedaż nielegalnego oprogramowania jest wysoka. Mam nadzieję, że administracja centralna podejdzie do kwestii kontroli tych targowisk serio" - dodaje Sowiński.
Badania BSA-IDC dotyczą oprogramowania działającego na komputerach typu PC, nie obejmują natomiast oprogramowania używanego w systemach mainframe, na serwerach oraz oferowanego w formie usług. IDC w przeprowadzonym badaniu wykorzystało dane w zakresie liczby oprogramowania i komputerów, uzyskanych na podstawie 5600 ankiet i pracy analityków w 38 krajach świata.
Źródło: http://www.naukawpolsce.pl/nauka/